Broken Beats 2

Głos Horace Andy'ego to instrument, którego nigdy się nie zapomina, niezależnie od tego, czy po raz pierwszy usłyszysz go na jednym z licznych jamajskich singli reggae, które nagrał w latach 70., albumach czy płytach artystów z którymi współpracował. Jego falset i charakterystyczne spowolnione vibrato tchnęły życie w utwory takie jak „Spying Glass”, „Cuss Cuss”, „In The Light”, „Skylarking” czy „(You are My) Angel”. Jego styl wokalny wpłynął na niezliczoną liczbę wokalistów roots, a połączenie jego barwy ze spartańskimi rytmami hip-hopu Massive Attack wciąż inspiruje rzesze fanów i naśladowców na całym świecie.
Wytwórnia Echo Beach sięgnęła po tradycję nagrywania wersji utworów jamajskich prosząc przyjaciół z wytwórni o przeróbkę klasycznych utworów Horace'a Andy'ego w ich własnym brzmieniu. Ale tym razem wytwórnia nie przeszukała taśm starego Studio One z historycznymi fragmentami wokali. NIeee.... Horace Andy osobiście pojawił się, by zaśpiewać nowe wersje swoich klasycznych utworów na bazie ponadczasowych i współczesnych riddimów.
Wiek może pogłębił jego głos, ale w żadnym wypadku nie jest on słabszy, co słychać na tym albumie, na którym Echo Beach wita starych przyjaciół i nowe twarze: jest tu zatem Rob Smith, który w ramach More Rockers i Smith & Mighty był tak samo kluczowy dla muzycznej reputacji Bristolu jak Massive Attack czy DJ Krust & Roni Size. Dziś zapewnia ciągłość tradycji, działając pod marką i nazwą producenta.