Łatwy zwrot towaru
Pierwszy materiał jednego z filarów Rzeszowskiej Sceny Alternatywnej - One Million Bulgarians. Album historyczny, jak na polskie warunki unikalny brzmieniowo i niepowtarzalny. Bułgarzy byli jedną z tych grup, którym w latach osiemdziesiątych udało się na stałe zaistnieć na scenie punk i z nią byli utożsamiani mimo swojego dość nietypowego repertuaru i instrumentarium (automat perkusyjny). Jednak mieli zawsze niepodważalny atut w postaci bardzo gitarowego brzmienia, którego transowość słyszalna jest między innymi w nagraniach z “Pierwszej płyty”. Niekiedy główna rola przypada gitarom i perkusji, a czasem to bas staje się najbardziej słyszalnym instrumentem decydującym o klimacie kawałka (takich numerów jest zresztą zdecydowanie najwięcej). Słychać w muzyce z tej płyty fascynację cold wave – i wszystkimi odmianami mrocznego rocka, która wyłonił się po opadnięciu pierwszej fali muzycznego szaleństwa zrodzonego przez punk rock. Joy Division, Comsat Angels, Soiuxsie & The Banshees, Bauhaus czy nawet U2 dają się odszukać w poszczególnych fragmentach płyty. Nie jest to absolutnie zarzut o naśladownictwo bo o tym nie ma mowy, tylko dowód na to, że w czasach kiedy powstawał album mroczne, nowofalowe granie miało swoje 5 minut także w Polsce gdzie poza Bułgarami zaledwie kilku zespołom udało się zostawić po sobie ślad w pamięci fanów, ale chyba po nikim nie pozostał ślad tak wyraźny i.. broniący się po latach. Album zawiera nagrania z trzech sesji zrealizowanych w 1986 i 87 roku. Warto mieć ten krążek w zasięgu ręki bo numery takie jak “Buduję”, “Animal Love”, “Gwiazda północy” czy “Czerwone Krzaki” to mega-hity, a i reszta nie do pogardzenia. Kawał historii i kawał dobrej muzyki. (Dzidek)
Wersja winylowa, limitowana: 550 szt.
- Czerwone krzaki Odtwórz
- Gwiazda północy
- Przybywa nas Odtwórz
- Popatrz mamo Odtwórz
- Ona już tu jest Odtwórz
- Antarktyda
- Buduję
- Elektryczne serce
- Czerwone krzaki